środa, 27 sierpnia 2008

Piekielna choroba...

Ostatnio nic nie pisze bo dopadło mnie choróbsko jakieś i puścić nie chce. Trzyma mnie już od 15 sierpnia. Końca choroby nie widać. Mam kolejny tydzień zwolnienia, pielęgniarkę i jak skończy mi się kuracja antybiotykowa mam udać się do chirurga na .... zabieg operacyjny.

Chciałem tylno napisać że 17 sierpnia udało mi się zrealizować jeden z celów i odwiedziłem Royal Armouries.



Brak komentarzy: