Tak tak... znów te pisanie wypracowań z angielskiego. No cóż.... jak trzeba to się pisze. Myślę że coraz lepiej mi idzie pisanie. Piszę prosto ale ...staram się unikać błędów. Jak dla mnie o najważniejsze jest unikanie błędów z czasami jak je już opanuje wystarczająco to zajmę się pozostałymi które siłą rzeczy także się uczę unikać.
Odnośnie czytania to muszę stwierdzić że książka King'a "Needfull things" wydaje mi się o wiele prostsza w czytaniu niż Terry'ego Pratchett'a. A może to tylko mi się tak wydaje. No nic ... zobaczymy co będzie dalej. Staram się czytać trochę na głos. Poćwiczyć wymowę nawet jak mam czytać sylabami - co mi przypomina czytanie w podstawówce fragmentów z czytanki. Dużo daje mi słuchanie bo mogę wsłuchać się w tekst i prześledzić w książce wyrazy. Czasami lektor mówi za szybko ale mam nadzieję że ... ja też kiedyś tak będę mówił.
Jest co prawda opcja zwolnienia czytanego tekstu w iPod'dzie ale działa ona chyba tylko dla audiobooków zakupionych poprzez itunes a jest tam masa tych audiobooków.
1 komentarz:
Ja jako wzrokowiec, rowniez najlatwiej chlone wiedze czytajac.
Dla mnie jest to nie zastapiona metoda jesli chodzi o uczenie sie nowych slowek.
Chociaz ogladanie filmow typu "EastEnders"tez jest pomocne;) Szczegolnie jesli chodzi o osluchanie sie z brytyjskim akcentem.
Prześlij komentarz