Dziś podczas rutynowej kontroli...zauważyłem że nasiona zazieleniły się! Puszczają korzenie. Folię na chwilkę podniosłem aby sprawdzić które wykiełkowały no i aby miały trochę świeżego powietrza . Ponieważ nie każde nasionko jeszcze wykiełkowało postanowiłem zasunąć z powrotem folię aż do czasu gdy reszta nasion też zacznie puszczać korzenie.
Z tej okazji mam bardzo dobry humor ale trapi mnie jedna rzecz. Posadziłem chyba za dużo nasion i jak każde wykiełkuję to będzie "sajgon kaktusowy". Masa małych kaktusów... gdybym miał własny kąt nie martwił bym się o nie ale tak..... jak się człowiek czasami musi przenieść z jednego miejsca w inne... Nie wiem jak się z nimi zabiorę.
Grunt że wyrosły. Jednak ta mała zmiana jaką niedawno dokonałem wyszła na +. Kto wie jak długo musiałbym jeszcze czekać gdybym nie podjął decyzji o ponownym posadzeniu.
niedziela, 15 lipca 2007
Małe kaktusy...
Autor: Jacek Listek o 13:50
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz